W trzeciej części cyklu
prezentuję ostatnie, znane mi miasteczko rowerowe w Krakowie. Myślę, że jeśli
zorganizuję sobie odrobinę czasu, którego permanentnie nie mam, pojawią się
jeszcze podobne relacje z innych miejsc. Po części na zasadzie przeciwwagi a po
części w ramach zachęty dla osób zajmujących się, a raczej niezajmujących się,
tego typu bardzo potrzebnymi obiektami w naszym pięknym mieście.
A-11 |
Miasteczko, jakie dziś zobaczycie
jest największym takim kompleksem w Krakowie. Rozmach całości do dziś robi duże
wrażenie. Trudno się w sumie dziwić, gdyż Park Jordana znajduje się w
centralnej części miasta obok takich atrakcji jak Błonia, czy przepiękny i
służący wszystkim mieszkańcom Stadion za pięćset pięćdziesiąt miliardów złotych, czy
jakoś tak.
A-12 |
Znajdziemy tutaj wszystkie możliwe i potrzebne do przećwiczenia
przez młodego rowerzystę sytuacje i rozwiązania drogowe. Jest nawet parking,
kręta droga, miejsce gdzie zapewne stali milicjanci oceniający postępy i w
ogóle są tu wszelkie dzikie węże.
A-13 |
Sednem sprawy jest jak to
bywa niestety w naszej często niewesołej rzeczywistości stan zachowania obiektu.
Miasteczko powstało kilkadziesiąt lat temu. Pamiętam, że było tu od zawsze. Od
poprzedniego jego stan różni się tym , że zachowało ono (jeszcze) część znaków pionowych.
A-14 |
A teraz czas na kilka konkretów
zilustrowanych rycinami. Jak widać na przykładzie ilustracji A-11 oraz A-12
osoby zarządzające obiektem dbają o stan znaków poziomych i z pewnością ponoszą
niemałe wydatki związane z ich odświeżaniem w postaci pomalowania białą farbą,
raz na 15 lat.
A-15 |
Ilustracje, A-13, A-14, A-15, A-16
prezentują stan znaków pionowych. Widzimy na nich przede wszystkim liczne prace
młodzieży, powracającej z kulturalnych imprez masowych organizowanych
cyklicznie na sąsiednim Stadionie.
A-16 |
Jak możemy się przekonać są to
inicjatywy angażujące zarówno własne środki finansowe (koszty farby, wydrukowania
nalepek) jak i wymagające czasu oraz nie małego talentu, wrażliwości, empatii (patrz ilustracja
A-17 zawierająca wiersz).
A-17 |
A-18 |
Młodzież również z dużym zapałem
pracuje nad nadaniem znakom realizmu i nie pozwala, aby stan ich powierzchni
był zbyt pionowy (ilustracja A-18)
Mało tego, w miejscach w których
po z pewnością dogłębnych analizach i konsultacjach ci młodzi, wspaniali
ludzie uznali bezcelowość umieszczenia
znaków, zostały one całkowicie społecznie i za darmo (!) zdemontowane ( ilustracja A-13)
A-19 |
Na koniec ilustracja A-19
prezentująca dodatkowe starania włodarzy obiektu o nadanie nauce młodych
rowerzystów maksymalnego realizmu, jak najbliższego prawdziwej, polskiej
drodze.
Duże Brawa! |
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz