Zarząd - The Old Pricks Racing Team |
Dyscyplina pedałowania, jakiej
nazwa pojawiła się w tytule jest jedną z najbardziej ekstremalnych i
widowiskowych z pośród dotąd wymyślonych. W przeważającej mierze przygody z
tego typu ekstremalnym sportem zaznają ludzie bardzo młodzi i żądni przeciwnie
proporcjonalnych do liczby lat skoków adrenaliny. W powyższych dwóch
przemądrzałych zdaniach nie ma niczego odkrywczego, co sam dobrze rozumiem.
Musiałem je jednak napisać z racji takiej, iż panowie, których postanowiłem
zaprezentować w pierwszej (mam nadzieję) odsłonie z cyklu o tej przefajnej
odmianie rowermanii® nie są już nastolatkami. Nie mają też pryszczy, problemów
z pierwszym razem i brakiem zarostu. Mają za to po „dzieścia” lub raczej
„dzieści” lat i są poważnymi prezesami, generałami, magistrami i w ogóle
wielmożnymi panami. Nie przeszkadza im to jednak absolutnie pozostać
niepoważnymi rowermanami®. Nie przeszkadza im to również epatować na każdym
kroku pozytywną energią płynącą z pasji i nieskrępowaną radochą z dziwnie
przewrotnego i na pozór masochistycznego rozbijania własnych ciał o drzewa i
inne wytwory pięknych okoliczności przyrody. Przed Wami rozmowa z jednym z Panów Prezesów The Old Pricks Racing Team.