Zdobywając materiały do bloga,
średnio wysyłam dwa razy więcej zapytań o chęć współpracy niż otrzymuję odpowiedzi. Co ciekawe zauważyć można pewną tendencję, mianowicie im ktoś jest
bardziej zaangażowany w społeczną dysfunkcję ROWERMANII®, tym chętniej odpisuje.
Ten wywiad dobitnie potwierdza wspomnianą regułę.
Szczerze mówiąc pisząc do Rafała nie robiłem
sobie wielkich nadziei. To bez żadnej przesady największa osobowość sportu
rowerowego, jaka pojawiła się na moim skromnym, początkującym blogu. Widząc na
ilu polach działa, nie bardzo wierzyłem, że znajdzie i dla mnie czas.
Rafał jest ROWERMANEM® przez duże
„R” a w samej tematyce HANDBIKE, czyli przewodnim tego wpisu to jeden z
bardziej kompetentnych adresów, na jaki trafiłem. Tym razem poprosiłem w kilku pytaniach
o ogólne przybliżenie tej odmiany pedałowania, mam jednak cichą nadzieję na
dalsze odsłony naszych rozmów, gdyż zagadnień, o których chciałbym porozmawiać
jest cała kopa. I tym optymistycznym i tchnącym nadzieją na przyszłość akcentem
kończę głupawe wstępy i z nieskrywaną przyjemnością, zachęcam do poczytania
kilku zdań o kwestiach podstawowych związanych z HANDBIKE, oraz przy okazji polecam
niewtajemniczonym zapoznanie się z działalnością sportową i nie tylko mojego
rozmówcy.
Handbike technicznie jest w
porównaniu z rowerem najpopularniejszym, tradycyjnym, niesamowitym wynalazkiem.
Począwszy od najprostszych służących do codziennego poruszania po kosmiczne
pojazdy sportowe. Czym poza oczywistymi kwestiami napędu różnią się te rowery
od zwykłych? Jak wygląda kwestia tak banalna jak przełożenia, „pedałów”, budowy
ramy i innych składowych?
To prawda, Handbike w Polsce
wzbudza wielkie zainteresowanie na drogach, ale coraz więcej osób jest
świadomych, co to za urządzenie. Częścią wspólną dla roweru klasycznego i
handbika jest napęd i koła. Zasadniczą różnicą w budowie jest rama, której
kształt i geometria bardzo często i szybko ulega zmianie. Dynamiczny rozwój
kolarstwa ręcznego jako dyscypliny sportowej postawiła producentom ambitne
zadanie stworzenia lekkiej i sztywnej konstrukcji. Najlepsze handbiki ważą
nawet poniżej 10 kg. Istotną różnicą jest to, że pedały muszą służyć również
jako kierownica i dlatego kreci się nimi równolegle a nie na przemian jak w
rowerze klasycznym. Handbike jest rowerem dedykowanym osobom z
niepełnosprawnością a więc musi być stabilny, stąd mamy 3 koła a nie 2. W
handbikach mamy też bardzo zróżnicowaną pozycje jazdy. W zależności od rodzaju
niepełnosprawności i przeznaczenia danego modelu (wyścigi, turystyka, szosa,
teren). Możemy spotkać pozycje leżącą (typowa do ścigania) pozycje klęczącą
(dla najbardziej sprawnych, którzy są w stanie wykorzystać pracę całego
tułowia) pozycja siedząca to pozycja turystyczna. Mamy też modele typowo
górskie, na których można wjechać w bardzo trudny teren.
W większości z tego, co się
zdążyłem zorientować handbike zaliczyć można do rowerów poziomych. Takich
maszyn chyba nie da się po prostu kupić w sklepie? Kto produkuje takie pojazdy,
gdzie się je kupuje i czy są koszmarnie drogie?
W sklepach rowerowych takiego
roweru nie kupimy. Większość dużych firm produkujących wózki inwalidzkie
posiada w swojej ofercie handbiki. Są też małe zakłady, które specjalizują się
w produkcji właśnie handbików. Cena handbików jest wysoka. Taką granicą, od
której możemy kupić przyzwoitego handbika jest 15-16 tys. złotych. Nie jest to
produkcja na masową skale a w większości przypadków każdy rower jest
indywidualnie dopasowany do potrzeb klienta i stąd bierze się tak wysoka cena.
W Polsce osoby z niepełnosprawnością mogą starać się o dofinansowanie takiego sprzętu
ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych. Można
otrzymać nawet do 80% kosztów. W Polsce mamy trzy firmy, które produkują
wysokiej klasy Handbiki.
Na tego typu rowerach ludzie
wyczyniają naprawdę rzeczy wielkie, podróżują w najdziksze rejony świata,
zdobywają jakieś potężne góry i inne bieguny. Nawiązuję do tego, bo interesuje
mnie wydajność i możliwości, jakie daje taki rower? Pewnie mniej bolą plecy i
trudniej się wywrócić? Jakie osiągi posiadają te maszyny w porównaniu z
tradycyjnym rowerem „pionowym”?
Handbike daje dużo możliwości,
ale te możliwości zależą przede wszystkim od osoby, która na nim jedzie. Kolarz
na jadący na zwykłym rowerze będzie szybszy niż kolarz na handbiku (zakładając
podobny poziom sportowy) mięśnie nóg są mocniejsze niż rąk i tego nie
przeskoczymy. Rekord świata w maratonie to niecałe 59minut więc prędkość średnia
to ponad 42km/h więc też jest to
imponujący wynik. Wygodna pozycja w Handbiku pozwala na pokonywanie dużych
odległości w długim czasie. Mój rekord to 200km jednego dnia. Najlepsi potrafią
przejechać nawet 300km.
Może jeszcze parę słów o technice
jazdy? Czy dobierając się po raz pierwszy do takiej konstrukcji można usiąść w
takim rowerze i już dajemy radę, czy trzeba się całej jazdy uczyć w złożonym
procesie? Wyczytałem na stronie z adresem kontaktowym, że można sobie u Was
pojeździć na próbę na takim typie roweru? Jak to w praktyce wygląda, jakie są
ograniczenia, wymagania?
Jazda na handbiku nie jest czymś
trudnym. Wystarczy wsiąść sprawdzić gdzie mamy hamulec, jak działają
przerzutki, jak się skręca i jaki jest promień skrętu i już możemy bezpiecznie
i z przyjemnością jeździć. Nasz Klub „Druga Strona Sportu” prowadzi sekcje
handbików. Osoba zainteresowana powinna się do nas zgłosić i umówić na pierwszą
jazdę informując o swoim rodzaju niepełnosprawności. Prowadzimy zajęcia grupowe,
ale jest też możliwość umówienia się na indywidualną jazdę w dogodnym dla obu
stron terminie. Można się kontaktować przez maila: drugastronasportu@gmail.com lub
telefon 508185371. Działamy na Terenia Krakowa i Małopolski.
Istnieje w naszym kraju, że o
innych, bogatszych krajach nawet nie wspomnę ogromna liczba organizacji, klubów
sportowych zajmujących się w sposób bardzo profesjonalny handbike’ ami. Jest
masa zawodów, sponsorów i profesjonalnych drużyn. Chciałbym kilka słów w
temacie jak to w Polsce wygląda, czy jest w miarę na poziomie czy odbiegamy od
reszty świata?
Handbiki to bardzo dynamicznie
rozwijająca się dyscyplina. Na świecie jest już sporo grup profesjonalnych, w
których ścigają się również polscy zawodnicy. W Polsce jest kilka klubów, które
zajmują się tą dyscypliną. Brakuje profesjonalnego teamu, który zagwarantowałby
dobre warunki treningowe sprzętowe a przede wszystkim zapewniłby możliwość
startów w najważniejszych imprezach na świecie. Mam nadzieje, że kiedyś nasz
klub rozwinie się na tyle żeby zapewnić dogodne warunki naszym zawodnikom i nie
będą musieli szukać klubu za granicą. Polscy zawodnicy to czołówka światowa.
Mamy 4 zawodników, którzy plasują, się w pierwszej dziesiątce na świecie z
Rafałem Wilkiem na czele (mistrz para olimpijski i mistrz świata w czasówce i
ze startu wspólnego. Mamy czołową zawodniczkę świata Renatę Kałużę (wicemistrzyni
świata). Poziom sportowy mamy bardzo wysoki. Najlepszym udaje się zdobywać
sponsorów, którzy pozwalają trenować a nie myśleć o utrzymaniu się. Moim
zdaniem trochę brakuje wsparcia finansowego dla zawodników, którzy są na
początku kariery sportowej i nie osiągają jeszcze znaczących sukcesów. Nie mamy
się, czego wstydzić, ale zawsze może być lepiej, jeśli chodzi o organizacje
tego sportu w Polsce.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz