Zdecydowałem się na napisanie
jeszcze kilku zdań w temacie, gdyż w trakcie intensywnego użytkowania bagażnika
w warunkach polowych, czyli wypraw z sakwami nasunęło mi się kilka istotnych, pominiętych
wcześniej szczegółów. Ponadto w czasie rozmów w temacie pojawiły się
niewyjaśnione wcześniej zagadnienia, więc do rzeczy.
sobota, 30 sierpnia 2014
czwartek, 28 sierpnia 2014
DOŻYNKI 2014 – PART I
"Leżenie bykiem" |
Wiecie, co to są „Dożynki”? No ja
też nie wiedziałem, ale nazwa spasowała mi do zakończenia sezonu letniego, więc
czemu by nie??? Założeń na tą okazję i ten wypad w bieszczadzkie okolice miałem
kilka. Jakoś tak się złożyło, że spełniłem je na dziewięćdziesiąt procent, więc jak na moje warunki całkiem przyzwoicie. Z racji wielości wyjazdów będzie tym razem o
każdym oddzielnie i trochę inaczej. Nie zawarłbym zresztą wszystkich
doświadczeń i związanych z nimi przemyśleń (jak zwykle szalenie dogłębnych) w
jednej relacji a jeśli już, to jej długość powaliłaby najtwardszych czytaczy moich
wypocin.
poniedziałek, 25 sierpnia 2014
Sakwy rowerowe, trójkomorowe 45 L.
Obiecałem kilku znajomym, że
napiszę parę zdań opisu moich przeżyć związanych z użytkowaniem kupionych kilka
miesięcy temu sakw rowerowych. Zainteresowanym zagadnieniem zaznaczam na
wstępie, że do moich celów nie wybierałem towarów z najwyższej półki służących
profesjonalistom, ekstremistom i poważnym podróżnikom. Oni rzecz jasna wybiorą
inną kategorię takiego sprzętu. W tym opisie będzie na temat sakw w pełnym tego
słowa znaczeniu, czyli w moim rozumieniu trójkomorowych, o pojemności około 40
L a dokładnie w przypadku omawianych 45 L. Jeśli chodzi o „kategorię wagową” to
będzie to ten przedział zbliżony do potrzeb przeciętnego rowermana®, który
używa sakw do przewozu produktów codziennego użytku, jeździ z nimi do pracy kilka,
kilkanaście kilometrów i do sporadycznych, w miarę krótkich wypraw. Jak widać
takie wymagania ma większość przeciętnych rowerzystów, więc może się
zainteresujecie.
Subskrybuj:
Posty (Atom)