sobota, 30 sierpnia 2014

Bagażnik rowerowy na sztycę II - Postscriptum, errata, lub jak tam chcecie…



Zdecydowałem się na napisanie jeszcze kilku zdań w temacie, gdyż w trakcie intensywnego użytkowania bagażnika w warunkach polowych, czyli wypraw z sakwami nasunęło mi się kilka istotnych, pominiętych wcześniej szczegółów. Ponadto w czasie rozmów w temacie pojawiły się niewyjaśnione wcześniej zagadnienia, więc do rzeczy.


Pierwsza sprawa to najistotniejszy mankament, który dawał mi się we znaki, czyli przemieszczanie boczne bagażnika wraz z zawartością. Tym razem na długą wyprawę zainstalowałem bagażnik do roweru z mocniejszą ramą a co za tym idzie z grubszą sztycą. Uniknąłem w ten sposób konieczności stosowania gumowych przejściówek łączących bagażnik z rowerem. Dało to sporą poprawę w tej palącej kwestii. Zaczep obejmując samą stalową rurkę, jest jednak zdecydowanie stabilniejszy. Nie oszukujmy się, że nadal nie jest tak komfortowe jak bagażnik mocowany na stałe, ale poprawa jest spora i problem zauważalny w razie dużego obciążenia lub opierania roweru.

Druga kwestia, którą całkowicie pominąłem z tej prostej przyczyny, że jakoś mi nie przyszła wcześniej do głowy to możliwość regulacji wysokości wpięcia tego typu bagażnika. Jest to niezwykle ważna i pomocna funkcja. Rowery górskie, jak wiadomo, mają często i ze świadomego wyboru użytkowników ramy o małych rozmiarach, a wielkość roweru rekompensuje stosunkowo długa rura pod siodłem. Jeśli więc mamy wystarczająco długą sztycę możemy zamocować nawet całość ponad kołem i mieć przemieszczenia boczne gdzieś. Być może inne wysokości mocowania też okażą się odkrywcze i dla kogoś z Was przydatne, mnie to na tym etapie bez specjalnej różnicy. Na tą chwilę zapinam bagażnik dokładnie nad łączeniem sztycy z ramą, co wydaje mi się (pewnie pozornie) stabilizować to połączenie, a dodatkowo w razie zdejmowania całości, czyli siodła, bagażnika z sakwami, (np. celem zabrania ich dla uniknięcia kradzieży ze sobą, po przypięciu i pozostawieniu roweru) ponowne, bezproblemowe dopasowanie wysokości siodełka.

 I to tyle w kwestii "poprawin" głównego artykułu, mam nadzieję, że udało mi się wyjaśnić tych kilka niedopowiedzeń dotyczących tego sprzętu. Jeśli ktoś ma jeszcze jakieś wątpliwości to zapraszam, chętnie odpowiem.

1 komentarz:

  1. A jak jest z nośnością, tzn. czy nie masz obawy, że w pełni obciążony sakwami bagażnik mógłby na zasadzie dźwigni spowodować przeciążenie i pęknięcie sztycy podsiodłowej? Jakie największe obciążenie woziłeś na tym bagażniku?

    OdpowiedzUsuń